Informacje podstawowe:
Autor: Bolesław Prus
Ilość stron: 39
Pierwsze wydanie: 1880
Gatunek: Fikcja
Książka opisująca życie Antka oraz jego rodziny w starodawnej Polskiej wsi. Jak idzie się domyślić dzieci były traktowane inaczej niż za dzisiejszych czasach, stąd też motywy dzieci które przyjmują role dorosłych. motyw marzeń czy edukacji - niedostępnej, a potrzebnej. "Anetek" to kolejna lektura na mojej liście mówiąca o marzeniach i celach. Tak jak "Janko Muzykant" (Link do recenzji) mówił o miłości do muzyki tak tutaj mamy.... młyny. Antek jest nimi zafascynowany i pierwsza część książki obraca się głównie wokół tematu miłości do młynów o których Antek zapomnieć nie może. Dlaczego książka ta znalazła się na tej liście? Ze względu na jedną scenę która nie tylko mnie zapadła w pamięć - mianowicie mówiąc bez spoilerów, sposób leczenia w starodawnej wsi. Czułam się jakbym sama słyszała krzyki czytając te opisy. Dla zainteresowanych, zachęcam do korzystania z dostępu lektury w źródłach internetowych - dla nie bojących się spoilerów jak zwykle moja recenzja poniżej.
Recenzja ze spoilerami:
Książka ukazuje wiele ciekawych motywów. Jednym z nich które moim zdaniem były świetnie poprowadzone były młyny - Antek nie umie o nich zapomnieć, robi sam miniaturowe młyny, tylko po to żeby "mieć swój". Zaśmiałam się w głos na myśl Antka po ukończeniu młyna, że "brakuje mu tylko żony do bicia" i będzie już prawdziwym młynarzem. Było to bardzo wzruszające w szczególności, że książka pokazuje również presje zmiany wywoływaną na Antku. Jego matka bardzo naciska aby uzyskał on edukacje, aby poradził sobie w życiu. Antek zgadza się na to, ale cały czas żyje młynami - ciągłe pytanie w głowie głównego bohatera "Kiedy pokarzą nam jak budować młyny" pokazuje, że każdy z nas ma swój "młyn" - coś co kocha i za wszelką cenę chciałby pogłębiać o tym wiedze i dążyć do tego aby robić co się kocha. Realia jednak są inne i miłość i marzenia pozostają jedynie miłością i marzeniami. Następnie dochodzi tutaj motyw miłości do kobiety. Antek chce wyrazić jej uczucia poprzez zrobienie czegoś własnoręcznie, jednak nie potrafi. Była to jego pierwsza miłość na dodatek zakończona w taki sposób. Nie powiem, że zakończenie mnie zdziwiło ale nie w pozytywnym sensie. Mam wrażenie, że było bardzo urwane - tak jak kilka innych wątków - w pewnym momencie jest, w drugim nie ma i to mogę zaliczyć do minusów książki.
Opis śmierci siostry Antka na pewno działa na plusy - czułam się jakbym czytała deszczowiec. Myśl o scenie palonej żywcem młodej kobiety i modlącymi się przed piecem kobietami ma w sobie surrealizm i grozę która zapada w pamięć - całe szczęście to tylko lektura dla szkoły podstawowej!
Moja ocena 5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz