sobota, 23 lutego 2019

Wywiad z Varią - autorką bloga "Varia czyta"

Witajcie!

Tym razem przychodzę do was z nowym wywiadem. Niedawno natrafilam na bloga Varia czyta
i szczerze mnie zaciekawił. Cały blog wygląda bardzo estetycznie, posty pojawiają się nawet raz dziennie i wszystko jest takie ułożone. O te wszystkie aspekty dba Varia  - autorka bloga, więc postanowiłam sie z nią skontaktować i taki wywiad przeprowadzić. Bez dalszych wstepów oto parę pytań do Varii! 

Ile zazwyczaj zajmuje Ci przeczytanie jednej książki i zrobienie posta? (pytanie sugerowane faktem że momentami recenzje pojawiają się codziennie)

Wszytko zależy od książki oraz czasu jakim dysponuję. Jeśli tytuł jest dobry, a w domu i w pracy mam raczej spokojnie, to wszystko trwa około dwóch dni. Jeśli lektura trafi na gorszy okres to bywa, że poświęcam temu i dwa tygodnie. Na pewno częściej pojawią się u mnie zdjęcia niż recenzje. Prócz bloga mam też konto na instagramie i tam zdecydowanie dzieje się więcej. 



Po tych wszystkich recencjach która książka najbardziej zapadła Ci w pamięć i dlaczego? 

Trudno odnieść do jednej książki, bo tych dobrych było naprawdę wiele. Jednak ta, która w tym momencie pojawiła się w głowie to "Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek" Jonasa Gardella. Tytuł, który wzięłam w ciemno, całkowicie powalił mnie na ziemię. Autor porusza w niej tematykę zachorowań na AIDS w Szwecji. Opisuje losy kilku bohaterów, ich zmagania z codziennością, uprzedzeniami, w końcu chorobą. Gardell zrobił to w tak wyważony, pełen emocji a zarazem smaku sposób, że do teraz mam ciary.



Osoby z Twojego bliższego otoczenia wiedzą o tym że prowadzisz bloga? 

Te najbliższe tak - rodzina, znajomi z biura, ale szczególnie się z tym faktem nie afiszuję. 



 Ile myslałaś nad założeniem go/tematyką? Czy może była to chwila impulsu? 

To był impuls. Mój blog istnieje już dziewięć lat i założyłam go dla siebie, aby w jednym miejscu zbierać wszystkie literackie przemyślenia. Potem okazało się, że jeszcze kilka innych osób je czyta i tak, powoli kręci się to do dziś. 



Jak wybierasz książki do recenzji - masz określoną liste, losowo, ze wzgledu na to co Cie zainteresuje, propozycje czytelnikow...?

Obecnie większość czytanych przeze mnie książek to nowości udostępnione mi przez Wydawców. Osoby odpowiedzialne za współpracę wysyłają mi na maila listę zapowiedzi i na tej podstawie wybieram tytuły na kolejny miesiąc. Raz za czas zdarzają się też niespodzianki, ale głównie są to autorzy oraz gatunki o których sama decyduję. Uwielbiam książki obyczajowe, dobry thriller i kryminał, no i całym sercem jestem za Skandynawią. 



Jaki jest Twój największy blogowy sukces?

Myślę, że sukcesem można nazwać to, że upłynęło już tyle czasu a moja strona nadal istnieje :) Że są osoby, które ją odwiedzają, że wiele z nich rzeczywiście liczy się z moimi zdaniem i ma je za jakiś wyznacznik tego, co warto przeczytać. 



Masz jakieś plany na dalszy rozwój bloga? Czy pasuje ci tak jak jest teraz? 

Na stronie raczej wiele się nie zmieni. Obecnie blog to bardziej uzupełnienie tego, co dzieje się na Instagramie. Od jakiegoś roku znaczna część mojej działalności, skupia się właśnie wokół tego portalu.



Zajmujesz sie czymś jeszcze oprócz pisania recenzji? 

Prócz rzeczy przyziemnych takich jak praca i dom, to dużo czasu inwestuję też w sport. Kiedyś były to głównie zajęcia fitness, a od roku uzbrojona w konkretną wiedzę i plan treningowy dźwigam ciężary. 



Co jest największa przeszkodą w pisaniu? Lenistwo, brak czasu, brak motywacji, książek....?

Zdecydowanie brak czasu, to głównie sprawia mi problem. Wiadomo, jak książka jest słaba to trudno ją dokończyć, a potem jeszcze sensownie opisać, jednak wygospodarowanie czasu aby w ogóle się tym zająć, jest momentami najtrudniejsze



Gdybyś mogła cofnąć się w czasie i dać samej sobie radę odnośnie twoich początków z blogowaniem - co by to bylo? 

Pisać tak, jak dyktuje nam serce. Dawniej panowała moda, aby pisać jak najwięcej. Jeśli recenzja nie miała objętości strony a4 to wydawała się niezdatna do publikacji. Mi zawsze bliższe były krótsze formy wypowiedzi, więc nad każdym wpisem trochę się nasiedziałam. Dziś uważam, że nie ma to sensu. Jeśli coś ma sprawiać nam przyjemność to musi wypływać z nas spontanicznie. Rzeczy wymuszone tyle czasu nie przetrwają. 


Na zakończenie jeszcze raz zapraszam was ba bloga Varia czyta, instagrama i fanpage 
Dziękuje autorce za wywiad 

Do zobaczenia w następnym poście! 

czwartek, 7 lutego 2019

PROWADZĘ TEN BLOG OD 2016

W samej blogowej sferze jestem od 2013
I zawsze, ale to zawsze jest tak, że jestem, znikam, przepraszam, wracam... 
Więc, aby dopełnić krąg czas na mój wielki powrót! 
Tym razem wyjaśnię wam skąd się biorą zaniki z moją aktywnością (już nie zwalając winy na napięty grafik) 
  • Pierwszym punktem jest brak aktywności ze strony czytelniczej - są posty przy których jest absolutny brak komentarzy, a nie ukrywajmy to bywa demotywujące (szczególnie w momencie gdy wracam na bloga i moim pierwszym strachem jest to czy na pewno wszystkie profile jeszcze nie powymierały)... Nie ukrywam też że sama tematyka bloga jest czymś co już dośc ode mnie odeszło... nie czytam tyle ile kiedyś, nie zajmuję się tym tyle ile kiedyś i bądźmy szczerzy - nie ma na to aż takiego popytu jak kiedyś 

  • Drugą sprawa - rozwój. W opozycji do poprzedniego punktu stoi u mnie strach przed rozwojem - głupie prawda? robić coś i nie chcieć się w tym rozwijać. Otóż, w momencie gdy zaczynało się blogowanie z wpisami na stronie "blog o życiu nastolatki" gdzie nawet nie skończyło się podstawówki, a dochodzi się do momentu gdy ktos oferuje ci pieniądze za to co robisz to może nieco przerazić - w końcu moje wpisy wcale się nie rozwinęły, a przynajmniej nie w mojej głowie - dla mnie to ciągle mój "blog o życiu nastolatki", a to że któś mógłby go odkryć, mogłabym mieć współpracę, połączyć blogowanie z innym obszarem życia niż czysto rozrywkowym nieco mnie przeraża

  • Ostatni punkt - dużo mówię mało robię. Jak pisałam wcześniej blog o książkach nie jest ą ztak rozchwytywany - stąd tez moja druga witryna, na której skupiłabym się na tematach zarówno mi bliższych jak i czymś co będzie się miło czytać... więc mamy już dwa blogi w których melduję się na przynajmniej jeden post tygodniowo - gdzie sam reaserch zajmuje parę dni, nie mówiąc już o samym czytaniu książki i zajęciem się pisaniem samej recencji.... stąd moje opóźnienia, a po nich pojawia się tylko spadek formy aż do kompletnego poddania się z tematem - dlatgo teraz nie robię wielkich obietnic jeśli coś będę zapowiadać - postaram się tego dotrzymac... ale jak na razie kiedy będzie to będzie 


W sumie to nie wierzę, że wracam... Nie wiem jak to będzie tym razem ale mam nadzieje, że jakoś będzie :) 
Więc, tak jak zawsze - są tu jakieś duchy przeszłości? Dajcie znać w komentarzach jeśli jeszcze ktoś żyje na tym blogu! 
Copyright © 2016 Books from whole world , Blogger