niedziela, 11 marca 2018

Recenzja książki: "Dziewczyna z Pociągu"

Tytuł oryginalny: The girl on the train
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 328
Ekranizacja: Tak



Opis książki:
Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów.

Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni.

I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza.

Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu.


Styl pisania autorki:
Autorka książki ma bardzo miły do czytania styl - wszystko jest zrozumiałe, nie ma zbędnych parostronicowych opisów nie wiadomo czego, przy których samemu się zapomina o czym się czyta, ale jednocześnie nie ma większych niedociągnięć, więc do tego nie jestem się w stanie w żaden sposób przyczepić

Fabuła:
Wyszedł z tego całkiem dobry thriller. Chociaż - nie powiem - opis z tyłu i sama treść w środku wydają mi się dwiema kompletnie innymi rzeczami. Nie chciałabym tu spoilerować fabuły, ale w moim odczuciu ten opis nie jest...hm... "dokładny"? Nie wiem czy to dobre słowo. Z jednej strony pasuje mi do samej fabuły a z drugiej spodziewałabym się czegoś kompletnie innego.
Jeśli chodzi o taka podstawową rzecz w kryminałach - czyli zakończenie - było ono dość zaskakujące i jako rozwiązanie sprawy i jako samo wydarzenie. Ja sama miałam pewne podejrzenia w tym aspekcie, jednak nie będę nic zdradzać żeby nie psuć wam zabawy.

Bohaterowie: 
W kryminałach i "mocniejszej" literaturze uwielbiam to, że główna bohaterka nie musi być szablonowa. Bo - nie ukrywajmy - w dużej części książek chociażby "młodzieżowych" bohaterki są młode, piękne i albo w 100% idealne (i dzięki temu znajdują miłość na całe życie) albo nieidealne (ale i tak zazwyczaj znajdują kogoś dla kogo są perfekcyjne i jest jeden wielki happy end). W tej powieści doświadczymy bliskiego spotkania z Rachel - która jest zwykłym człowiekiem. Ma swoje uzależnienia, problemy, przeszłość, wady, ale również chęć żeby to zmienić, jest zawzięta - ma i dobre cechy i te złe - tak samo cała reszta głównych bohaterów - Ktoś kto się wydaje idealny okazuje się być kryminalistą.
W książce znajdziemy perfekcyjną matkę, morderców, uzależnionych alkoholików, narkomanów, mężów bijacych żony - coś z czym spotykamy się na codzień i nikt nagle nie okazuje sie być zaczarowaną księżniczką zaginionego królestwa która pozbywa sie swoich wad i jest cudownym aniołkiem. Nie chce rozpisywać sie o cechach każdego bohatera po kolei bo w gruncie rzeczy takie są uroki kryminałów - że każdy ma swoją ukrytą nieopisaną stronę - ale muszę po prostu wspomnieć o tym że okropnie bolał mnie fakt, że dwójka bohaterów których tak z całego serca chciałabym ze sobą połączyć miało tylko swoją jedną chwilę romantyczności...eh... no cóż, takie życie.

Film vs. Książka:
Specjalnie dla tego działu dziś robię wieczór z "dziewczyną z pociągu" w wersji filmowej. Więc, dlaczego o tym tutaj wspominam? Ponieważ znowu obawiam się filmu. Po samym plakacie mam wrażenie, że film znów poszedł w idealizacje ponieważ (tu pozwolicie że zdradzę opis głównej bohaterki) Rachel miała być 40-letnią otyłą, nieatrakcyjną alkoholiczką, a po samym plakacie nie widzę żeby zapowiadało się na coś do takiego stopnia prawdziwego. No cóż, trzymajcie kciuki za film!

Ocena końcowa: 
 Książka nie była zła, lecz nie czułam jej aż tak poważnie. Dowodem na to może być fakt że ma oka 320 stron a ja czytam ją już ponad pół roku - nie mogłabym jej porównać z książkami z wyidealizowanymi nastolatkami które pochłaniam w jeden dzień, ale nie mogłabym zsunąć jej nizej niż na drugą półkę. To była miła książka, która jest godna pamiętania.

MOJA OCENA: 7/10


3 komentarze:

  1. Ja niestety zasypany lekturami jak to w klasie humanistycznej więc nie bardzo mam czas i ochotę na coś 'swojego'. Ja bardzo lubię porównanie filmu i książki. Widać nieraz jak to potrafią zepsuć dobrą książkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem - jestem na informatyce a i tak mamy tego bardzo dużo - również ze względu, że część osób zdaje maturę z polskiego na rozszerzeniu - dlatego też nie ma tutaj wielu recenzji.
      Jak mam być szczera - akurat ekranizacja "dziewczyny z pociągu" była całkiem dobra - jak na fakt że ogólnie ukazanie wszystkich ważniejszych scen byłoby niewykonaln w powiedzmy 2 godzinach filmu to nie był to dla mnie wielki zawód :)

      Usuń
  2. Haha niestety wyobraźnia nas nie ogranicza a warunki do nagrania filmu już owszem :D
    Jednak szczerze mówiąc tu się objawia moje lenistwo gdyż książce trzeba poświęcić czas a film trwa tylko dwie godziny :P

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Books from whole world , Blogger